Wiedzą powszechnie znaną jest istnienie obowiązku alimentacyjnego rodziców wobec dziecka. Oprócz osobistego wkładu w jego wychowanie, rodzice zobowiązani są również łożyć na jego utrzymanie, aż do czasu osiągnięcia samodzielności w tym przedmiocie.

        Nie każdy jednak wie, że możliwość wystąpienia z podobnym roszczeniem przysługuje również rodzicom w stosunku do swoich potomków.

      Uprawnienie to uregulowane zostało wprost w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Jednakże w przeciwieństwie do alimentów na rzecz dziecka, ustawodawca uzależnił taką możliwość od spełnienia wyjątkowej przesłanki  jaką jest zaistnienie tzw. stanu niedostatku.

Czym jest niedostatek?

      Pojęcie to nie zostało legislacyjnie uregulowane. Definicja tej przesłanki musiała zostać wypracowana przez doktrynę i orzecznictwo, w oparciu o zaistniałe spory sądowe dotyczące obowiązku utrzymania członków rodziny pozostających w finansowej niedoli.

    Jedna z takich spraw trafiła aż do Sądu Najwyższego, któremu przyszło zmierzyć się po raz kolejny z pojęciem niedostatku – tym razem na kanwie sprawy matki występującej przeciwko swojemu synowi.

Stan faktyczny sprawy.

      W omawianej sprawie powódka wystąpiła o zasądzenie renty alimentacyjnej w kwocie 3 tys. zł. miesięcznie, powołując się na rzekomy niedostatek. W pierwszej instancji zasądzono na jej rzecz 400 zł. Na skutek apelacji wniesionej przez obie strony sporu, Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w całości uznając, że matce nie należy się żadne świadczenie pieniężne od pozwanego syna.

     Co ciekawe, powódka udokumentowała swój niewystarczający stan bieżących finansów. Dowiodła, że ponosi średnie miesięczne wydatki w granicach 2000 zł, przy jedynym świadczeniu emerytalnym rzędu  800 zł.

     Najistotniejszy dla tej sprawy okazał się jednak fakt, że w skład majątku matki  wchodzi dobrze ulokowany dom mieszkalny o nie małej powierzchni ponad 130 m2.   Powódka  nieruchomość tą zajmuje samotnie, ponosząc z tego tytułu nie małe koszty  – ok. 1200 zł. w skali miesiąca.

Właśnie ta okoliczność zaważyła na rozstrzygnięciu w opisywanej sprawie.

Niedostatek a własność nieruchomości.

      Sąd Najwyższy przyjął bowiem, że ów stan niedostatku w tej sprawie nie zachodzi. Zdaniem Sądu, powódka powinna dopełnić wszelkich starań, ażeby w pierwszej kolejności zmniejszyć ponoszone koszty życiowe. W opisywanej sprawie matka nie poczyniła żadnych kroków, które mogłyby polepszyć jej stan bieżących wydatków – przyjmując za pewnik, że w zaistniałej sytuacji należy jej się finansowe wsparcie od syna.

     Sąd przypomniał przy okazji, że przy badaniu zaistnienia przesłanki niedostatku, analizie podlega również aktualny komfort życiowy osoby ubiegającej się o rentę alimentacyjną i czynione w tym względzie zmiany.

       Z lektury uzasadnienia wyroku wyczytać zatem można, że cyt: „Utrzymywanie tak dużego lokalu w sytuacji majątkowej skarżącej może być ocenione jako życie ponad stan – wyraźnie pogarszający się z biegiem czasu – i musiałyby zachodzić szczególne okoliczności (…) uzasadniające przerzucenie związanego z tym ciężaru na osoby zobowiązane do alimentacji. Jest bowiem jasne, że co do zasady powierzchnia mieszkania powódki wykracza dalece ponad to, co niezbędne do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb mieszkaniowych jednej osoby. Dlatego oczekiwanie jego sprzedaży nie narusza reguły, że co do zasady nie można wymagać od uprawnionego, by wyzbywał się domu lub lokalu mieszkalnego, który służy do zaspokojenia jego usprawiedliwionych potrzeb mieszkaniowych.”

      Sąd Najwyższy zwrócił również uwagę na stosunkowo nową instytucję prawa cywilnego tj.  możliwość zawarcia przez powódkę umowy odwróconego kredytu hipotecznego.

       Reasumując, Sąd doszedł do przekonania, że uprawnienie do wystąpienia o świadczenie  alimentacyjne od osoby najbliższej (za wyjątkiem obowiązku rodziców wobec dzieci) musi być traktowane jako ostateczność.

       Omawiany stan niedostatku występuje zatem jedynie wtedy, kiedy osoba uprawniona nie ma realnej możliwości polepszenia swojej sytuacji majątkowej i wyczerpała już wszelkie możliwe działania mogące zmierzać do zmiany tego niekorzystnego stanu – zachowując przy tym minimalny poziom życiowy.

Sygnatura akt omawianej sprawy: V CNP 22/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 kwietnia 2018 roku.