Zgodnie z brzmieniem ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, przedsiębiorcy prowadzącemu pozarolniczą działalność gospodarczą przysługuje prawo do ubiegania się m.in. o świadczenie postojowe, mające stanowić swoistą rekompensatę utraconego zarobku, spowodowanego przestojem wywołanym przez pandemię SARS-COV2.
Powszechnie wiadomo, iż aby ubiegać się o wypłatę tych środków należy w szczególności spełnić podstawowy warunek jakim jest wykazanie spadku przychodu o minimum 15% w stosunku do przychodu uzyskanego w miesiącu poprzedzającym miesiąc wskazany we wniosku.
Większość przedsiębiorców ubiegających się o ten rodzaj wsparcia złożyło wniosek skutecznie i otrzymało należne świadczenie wypłacane przez ZUS. Nierzadko jednak organ wydawał decyzje odmowne pomimo (wydawać by się mogło) spełnieniu wszelkich kryteriów.
Ostatnimi czasy zauważalnie wzrósł wpływ spraw dotyczących decyzji odmawiających prawa do świadczenia postojowego, z uzasadnieniem powołującym się na rzekomy brak wykazania spadku dochodów. ZUS czyni to odwołując się do dosłownego brzmienia przepisów tarczy antykryzysowej.
Przepis budzący największe wątpliwości to art. 15 zq ust. 4 pkt. 1 w/w ustawy. Zgodnie z jego treścią, osobie prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą świadczenie postojowe przysługuje, jeżeli rozpoczęła prowadzenie tej działalności przed dniem 1 lutego 2020 roku i jej nie zawiesiła oraz jeżeli przychód w miesiącu poprzedzającym miesiąc złożenia wniosku był o minimum 15% niższy od przychodu uzyskanego w miesiącu poprzedzającym ten miesiąc. Odnotować można liczne przypadki, w których Zakład Ubezpieczeń Społecznych czynił własne, dosłowne interpretacje tego zapisu uznając, iż dla wypłaty tych środków konieczne jest wystąpienie faktycznego spadku przychodów – w rozumieniu rzeczywistego zmniejszenia wysokości przychodu względem miesiąca porównywanego. Co za tym idzie, zdaniem organu, nie kwalifikują się do wypłaty ci przedsiębiorcy, którzy w przedstawianych dwóch miesiącach wskazywanych we wniosku nie odnotowywali żadnych przychodów – tj. ich przychody były równe zeru. W takich przypadkach bowiem – zdaniem ZUSu – nie wystąpił „spadek” w rozumieniu ustawy a utrzymywała się sytuacja (bądź co bądź) stabilna.
Komentując powyższe stanowisko należy zauważyć, że tak przedstawione rozumowanie stanowi przejaw czytania uchwalonych przepisów pomocowych w oderwaniu od idei ich wprowadzenia, jaką była niewątpliwie potrzeba niesienia pomocy wszystkim tym przedsiębiorcom, którzy w czasie trwania pandemii znaleźli się (bądź już byli i nadal pozostają) w kryzysowym położeniu spowodowanym wprowadzonymi obostrzeniami. Zamysł ustawodawcy zdawał się być jasny. Jak się jednak okazało w praktyce, przepisy te bywały odmiennie interpretowane przez organ powołany do ich wykonania.
Również część doktryny wyraża pogląd, iż wbrew kontrowersyjnemu stanowisku ZUS-u, za kryterium wykluczające z możliwości pozyskania świadczenia, nie może być uznany faktyczny brak przychodów w dacie przed wejściem w życie ustawy – o ile przedsiębiorca ten upatrywał polepszenie się sytuacji w miesiącach kolejnych, a przeszkodą w ich osiągnięciu był przestój w następstwie wystąpienia COVID-19.
Decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podlegają kontroli a stronom przysługuje prawo wniesienia odwołania do sądu, za pośrednictwem organu prowadzącego sprawę. Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż w ewentualnym postępowaniu odwoławczym sąd orzekający przeprowadzi wykładnię w/w norm prawnych w szerszym ujęciu niż ZUS z uwzględnieniem zamysłu ustawodawcy i okoliczności ich wprowadzenia, co pozwoli dostrzec kryzysowe położenie również tych przedsiębiorców, którzy nie osiągali żadnych przychodów w kolejnych miesiącach.
W razie pytań zachęcamy do kontaktu.