Dochodzenie roszczeń na drodze postępowania sądowego to nierzadko żmudny i czasochłonny proces, związany z licznymi obostrzeniami natury formalnej. Pierwszy z oczywistych wymogów (mający zmotywować strony do przemyślanych działań procesowych) to konieczność uiszczenia opłaty sądowej od pozwu, obliczonej od wartości przedmiotu sporu. Obowiązek ten – w powiązaniu z ryzykiem niepowodzenia w przypadku skomplikowanego stanu faktycznego i prawnego – częstokroć zniechęca stronę do dochodzenia swoich praw na drodze postępowania sądowego.
W większości tych przypadków, adekwatnym rozwiązaniem może okazać się skorzystanie z instytucji tzw. pozwu „na próbę”.
Rozdrabnianie roszczeń
Możliwość złożenia próbnego pozwu to nic innego jak realizacja prawa strony do rozdrabniania swoich roszczeń. Rozwiązanie to nie zostało wprawdzie wprost uregulowane w zapisach procedury cywilnej, jednakże jest powszechnie dopuszczalne przez judykaturę i traktowane jako przejaw autonomicznej woli strony do swobodnego dysponowania i kształtowania własnego roszczenia dochodzonego przed sądem.
W praktyce, pozew tego typu powinien zawierać skonkretyzowane żądanie zapłaty w oparciu o jasny i sprecyzowany stan faktyczny sprawy. Co jednak najistotniejsze, z jego treści musi wynikać wprost, iż jest to roszczenie jedynie częściowe, nie obejmujące całego żądania związanego z opisywanymi okolicznościami sprawy.
Teoretycznie, kwota ta może opiewać nawet na symboliczną złotówkę. Nie zmieni to faktu, że sąd będzie zobligowany rozstrzygnąć spór i wydać wiążące orzeczenie.
Przedstawione rozwiązanie pozwala rzecz jasna zminimalizować ryzyko finansowe występujące w praktycznie każdej sprawie majątkowej. W pierwszej kolejności, odpada obowiązek uiszczenia owej wysokiej opłaty od pozwu, bez której nie rozpoczniemy postępowania. Po wtóre, w przypadku ewentualnego przegrania procesu i oddalenia powództwa, nie występuje obawa poniesienia znacznych kosztów sądowych i kosztów zastępstwa procesowego, których wysokość uzależniona jest wprost od wysokości dochodzonego roszczenia.
Moc wiążąca rozstrzygnięć prejudycjalnych.
Pamiętać jednakże należy, że skorzystanie z omawianej taktyki procesowej niesie za sobą pewne konsekwencje. Nie może umknąć uwadze fakt, że roztrzygnięcie zapadłe w wyniku postępowania „na próbę” jest prawnie wiążące i obliguje kolejne sądy do wydawania tożsamych rozstrzygnięć dla dalszych pozwów w sprawie opartej o tą samą podstawę, między tymi samymi stronami.
Stosunkowo niedawno, na powyższe zagadnienie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Katowicach, wydając wyrok z dnia 24 maja 2018r. w sprawie o sygn. akt: V AGa 149/18. Stwierdzono w nim jasno, że cyt.: „W związku z rozdrobnieniem roszczeń powstaje kwestia mocy wiążącej wyroku wydanego co do części dochodzonego świadczenia w sprawie między tymi samymi stronami o dalszą część świadczenia wynikającego z tego samego stosunku prawnego. Sąd Najwyższy w uchwale z 29 marca 1994 r., III CZP 29/94, stwierdził, że w sprawie o dalszą – ponad prawomocnie uwzględnioną – część świadczenia z tego samego stosunku prawnego sąd nie może w niezmienionych okolicznościach orzec odmiennie o zasadzie odpowiedzialności pozwanego”. Orzeczenie to umocniło pogląd judykatury, podkreślając aktualność tez Sądu Najwyższego w tym przedmiocie.
Reasumując, obecnie obowiązujące orzecznictwo dopuszcza możliwośc wystąpienia z żądaniem wydania orzeczenia próbnego. Działanie to jest wskazane w szczególności w przypadku konieczności zapłaty znacznej kwoty tytułem wpisu sądowego lub w razie gdy zaprezentowana podstawa faktyczna i prawna nie jest oczywista. Pamiętać jednakże należy, że metoda ta w sposób oczywisty przedłuży osiągnięcie zamierzonego celu jakim jest wyegzekwowanie przysługującego roszczenia. Z drugiej strony jednak, wydanie wyroku w sprawie o niskiej wartości sporu przesądza o odpowiedzialności pozwanego na przyszłość. Sąd jest takim wyrokiem związany, choćby w jego przekonaniu nie był słuszny – co jest przejawem praktycznego zastosowania zasady pewności prawa i niewzruszalności prawomocnych orzeczeń sądowych.